Patrzyła jak czeka. Jak czeka na nią. Obserwowała. Jego
i siebie. Widziała jak męczy się wśród tych ludzi, jak traci nadzieję,
jak posępnieje w milczeniu i nie może podjąć decyzji. On. Widziała też
własną obojętność. Odeszła nie zamieniwszy z nim słowa. Takie rzeczy się
zdarzają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz