czwartek, 30 kwietnia 2009

pole

Opowiadał mi o dowcipach jakie robił swoim córkom. Czasem pokazywał im pole i mówił: "Popatrzcie jak gryka ładnie obrodziła". Córki przytakiwały obojętnie a on śmiał się, bo było to pole pszenicy.

środa, 29 kwietnia 2009

święcę w ciemnościach

- Z jakim bohaterem literackim kojarzę Ci się?
- Jesteś zupełnie jak pies Baskerville'ów.

wtorek, 28 kwietnia 2009

do piekła idzie się za to, czego się nie zrobiło

- Dlaczego dookoła świata?
- Bo dalej się nie da.

/z reklamy ibuprom-u/

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

wywar z przypraw

Każde z nas - wywar z przywar, poetycka recydywa.
Każde z nas - czarny las, ciemna toń.
Każde z nas to inny świat, inny atlas snów i marzeń.
Jednak obok.
Jednak z sobą.
Jednak razem.

Małą część naszych przejść - tego, co się nam zdarzyło
inni ludzie uważają już za miłość.

Byłby to spektakl słaby, kiepska sztuka, film niemrawy.
Ni to dramat, ni reklama ciepłych mórz. Sielankowy lekki tren
"O czekaniu", zapis wrażeń.
Kiedy obok.
Gdy nie z sobą.
Gdy nie razem.

Małą część naszych przejść - tego, co się nam zdarzyło
inni ludzie uważają już za miłość.

Mamy czas, na niebie znak. Plan Sodomy, plan Itaki,
biegun zła, swoją czerń, swoją biel.
To podobno szkolny błąd, by w dyktandzie zwykłych zdarzeń
słowa dwa
Ty i Ja
pisać razem.

Małą część naszych przejść - tego, co się nam zdarzyło
inni ludzie uważają już za miłość.


/Andrzej Poniedzielski: Wywar z przypraw/

niedziela, 26 kwietnia 2009

przekazać cel

Mówimy nie po to aby coś przekazać, ale po to aby osiągnąć jakiś cel.

sobota, 25 kwietnia 2009

dlaczego starzy ludzie tak dużo mówią?

- Ale ten potok wymowy się nie kończy, czasem jest przerywany na film lub posiłek, ale on trwa, podskórnie, i kiedy znajduje słuchacza wylewa się na zewnątrz.
- Może ze względu na słaby słuch nie słyszą własnych myśli, wiec próbują myśleć na głos?
- A może boją się zapomnień i powtarzają wciąż to o czym chcą pamiętać, bo pamięć to jedyna rzecz, którą mogą ocalić?

piątek, 24 kwietnia 2009

za nami kolory

Ma lśniące włosy i wibrujący głos. Kiedy mówi do ciebie, czujesz, że jesteś najważniejsza. Słucha. Ciekawe jak trafił do sklepu z farbami.

czwartek, 23 kwietnia 2009

vademecum umierania

I
Jezu możesz być pewien
gdybym umiał zmartwychwstać
też bym stąd poszedł

gdybyś musiał się bać śmierci
po ludzku pewnie byś umarł
ze strachu

tobie lęk był dany
na sposób boski
na niby

musiałeś udawać
albo masz wielką siłę
empatii

nawet bym się nie przestraszył
mając takie plecy
byłbym twardzielem
przybitym do krzyża

II
zbliża się ten moment
kiedy z doświadczeniem życia
będę jak student
który pomylił wydziały

jakbym uczył się ponad trzydzieści lat
do egzaminu z logiki
a wylosował temat
rola smoków w kształtowaniu się myśli
wczesnego chrześcijaństwa

III
na twoim miejscu
umarłbym i zmartwychwstał
z samej ciekawości

IV
czasem wyobrażam sobie śmierć
jak egzamin z historii
filozofii starożytnej

układ żywiołów według Empedoklesa
sofiści i relatywizm
Sokrates u Platona i Ksenofonta

V
ale czasem dostaję pytania
jaki jest sens pisania wierszy
szoki podażowe i inne przyczyny inflacji
albo jeszcze gorzej
o sens życia
w niebie


/Piotr Macierzyński: Vademecum umierania/

środa, 22 kwietnia 2009

podróż do armenii

Życie to myślenie o tych, którzy cię otaczają, nie zaś o tych, za którymi tęsknisz.

wtorek, 21 kwietnia 2009

tęsknota


poniedziałek, 20 kwietnia 2009

kobieta, która czeka

Czeka, patrzy na zegar swych lat,
gryzie chustkę z niecierpliwości.
Za oknem świat zszarzał i zbladł...
A może za późno na gości?

/Maria Pawlikowska Jasnorzewska: Kobieta która czeka/

niedziela, 19 kwietnia 2009

wyjęzyczenie

Najgorsze są momenty, w których zaczynam myśleć w obcym języku.

sobota, 18 kwietnia 2009

japońska rycina

i to, że nasze życie urywa się nie tylko w czasie,
ale i w przestrzeni;
tuż obok zaczyna się przepaść mojej śmierci

i że gdyby nie śmierć,
każdy mógłby się powoli przeobrażać w boga
ulepszając w ciągu wieków swoją duszę

i że chciałbym mieć tysiąc lat na ten wiersz
aby mógł się on stać doskonały jak liść, płatek śniegu, obłok,
jedno westchnienie żywej istoty


/Maciej Cisło/

piątek, 17 kwietnia 2009

ruchomy cel

Bóg stworzył mnie w jakimś celu. Kiedy biegnę czuję, że sprawiam mu przyjemność.

/Rydwany ognia/

czwartek, 16 kwietnia 2009

nadzieja

Zostaw otwartą klatkę, aby ptak mógł wrócić.

środa, 15 kwietnia 2009

poeta z plemienia mohawk

tańczę
kroczę naprzód
tańczę
cofam się
dłoń w dłoni
oczy otwarte
zachrypnięty głos
kręcę się
taniec
bicie serca
bęben
dłoń w dłoni
poruszam ziemię
dłoń w dłoni
poruszam niebo
oczy zamknięte
zachrypnięty głos
oczy otwarte
dłoń w dłoni
wznoszę się ku górze
oczy otwarte
głos oddala się
i ginie
krąg mocy
odnajduję mój wzlot
taniec
ciągle kroczę
mokasyn chciałby wyszeptać
twój uśmiech
przyjdź do mnie
poprzez
dymny puch
bęben
woda skąpana
w blasku księżyca
sypię popiół
na twarz
włosy
dłoń w dłoni
uśmiechu
przyjdź do mnie
tańcząc
cofając się
jestem czasem życia
oczy zamknięte
z podmuchem wiatru

/Karoniaktatie/

wtorek, 14 kwietnia 2009

retrogradacja

Chciałabym wiedzieć teraz to, co wiedziałam wtedy.

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

zasady

Najważniejsze to nauczyć się dobrze zasad, żeby móc ich potem nie przestrzegać.

niedziela, 12 kwietnia 2009

stygmat

Jeśli komuś pomożesz, to jesteś od tego momentu trwale za to odpowiedzialny.

sobota, 11 kwietnia 2009

kolejne punkty

W cichej i bezwzględnej, międzywydziałowej wojnie o papier udało nam się zdobyć kolejne dwie ryzy.

piątek, 10 kwietnia 2009

narracja

W pewnym momencie narrator opisuje, jak mała dziewczynka w czasie lotu traci skrzydło, a mara'akame zastępuje je nowym, tak by mogła dołączyć do pozostałych dzieci - ptaków. Gdyby do opisu tego zdarzenia posłużył się zwykłym stylem [Indian Huiczoli], brzmiałoby to tak: "Wzleciała. Nie, to nie było dobrze. Czegoś brakowało, coś spadło w dół. On zamienił to, mówiąc: Zostań taka jaka jesteś, aby być podobna. Ona odparła: Ci, którzy są na swoim miejscu, robią tak. Jego serce było dobre."

/Barbara G. Myerhoff: Pejotlowe łowy/

czwartek, 9 kwietnia 2009

co dalej

- Chcesz żebym powiedziała ci co masz robić?
- Chcę żebyś powiedziała mi co mam myśleć.

środa, 8 kwietnia 2009

jestem za blisko

Jestem za blisko, żeby mu się śnić.
Nie fruwam nad nim, nie uciekam mu
pod korzeniami drzew. Jestem za blisko.
Nie moim głosem śpiewa ryba w sieci.
Nie z mego palca toczy się pierścionek.
Jestem za blisko. Wielki dom się pali
beze mnie wołającej ratunku. Za blisko,
żeby na moim włosie dzwonił dzwon.
Za blisko, żebym mogła wejść jak gość,
przed którym rozsuwają się ściany.
Już nigdy po raz drugi nie umrę tak lekko,
tak bardzo poza ciałem, tak bezwiednie,
jak niegdyś w jego śnie. Jestem za blisko,
za blisko. Słyszę syk
i widzę połyskliwą łuskę tego słowa,
znieruchomiała w objęciu. On śpi,
w tej chwili dostępniejszy widzianej raz w życiu
kasjerce wędrownego cyrku z jednym lwem
niż mnie leżącej obok.
Teraz to dla niej rośnie w nim dolina
rudolistna, zamknięta ośnieżona górą
w lazurowym powietrzu. Ja jestem za blisko,
żeby mu z nieba spaść. Mój krzyk
mógłby go tylko zbudzić. Biedna,
ograniczona do własnej postaci,
a byłam brzozą, a byłam jaszczurką,
a wychodziłam z czasów i atłasów
mieniąc się kolorami skór. A miałam
łaskę znikania sprzed zdumionych oczu,
co jest bogactwem bogactw. Jestem blisko,
za blisko, żeby mu się śnić.
Wysuwam ramię spod głowy śpiącego,
zdrętwiałe, pełne wyrojonych szpilek.
Na czubku każdej z nich, do przeliczenia,
strąceni siedli anieli.

/Wisława Szymborska/

wtorek, 7 kwietnia 2009

znasz moje imię

U niektórych plemion północnoamerykańskich, np. Apaczów, aby stać się dorosłym trzeba było przybrać nowe imię. Oznaczało to również przejęcie samokontroli nad sobą i nad swoim duchem. Z tym ostatnim jest związany cały rytuał, podczas którego młody chłopak był poddawany wielu próbom. Przemęczony wpadał w trans, i wedle wierzeń, w tym momencie kontaktował się ze światem duchów oraz poznawał imię swojego opiekuna. Od tej chwili wojownik uzyskiwał nad nim władzę, a sam duch musiał służyć mu opieką, radą i mądrością; ofiarować mu pomoc; wspierać w trudnych chwilach. Dzięki temu Indianin był w stanie stawić czoła niebezpieczeństwu; zapanować nad emocjami; wytrzymać niewyobrażalny ból. Żeby nie stracić tego ważnego sojusznika, wojownik nigdy nie mógł zdradzić imienia swojego opiekuna przed kimś obcym – była to jego największa tajemnica. Jeżeli doszło do ujawnienia tego sekretu, dochodziło również do utraty samokontroli.

/Wojciech Cejrowski: Magia imion w sporze o nazwę Góry Kościuszki/

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

korzystna wymiana

Miłość często jest niczym innym jak korzystną wymianą pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy otrzymują maksimum tego, czego mogli się spodziewać, wziąwszy pod uwagę ich wartość na rynku osobowości.

/Erich Fromm/

niedziela, 5 kwietnia 2009

czy pamięć jest myślą?

Pamięć to archiwum. Wracamy tam po to aby uporządkować uczucia. Już bez emocji.

sobota, 4 kwietnia 2009

tam

Noga moja nie postanie tam, gdzie nie ma tego, o co chodzi.

/Witkacy/

piątek, 3 kwietnia 2009

były kobietami

Były przepiękne.
Były kobietami.
Że poczynaliśmy sobie nieśmiało, że
rozmawialiśmy z nimi o świętych duchach, Bogu, kosmosie,
że czytaliśmy im swoje wiersze
zanim odważyliśmy się na pierwsze dotknięcie, od którego
do pierwszego pocałunku było jeszcze wiele kilometrów drżenia,
czyniliśmy dobro. Jeśli nawet
marzyło nam się
bezceremonialne chwytanie za pierś jak za futbolówkę
albo rżnięcie “od tyłu, na stojąco i w butach”,
postępowaliśmy inaczej.

Powoli.
Ostrożnie.
Nieumiejętnie.
Z lękiem.
Odbite w naszych oczach wiedziały, że są motylami.

/Jacek Podsiadło/

czwartek, 2 kwietnia 2009

odpowiedzi

Odpowiedzi mają wielką władzę nad światem. Mogą wydawać się sensowne, choć nie tłumaczą niczego.

/Frank Herbert/

środa, 1 kwietnia 2009

żart

Poranny sms - Pogody. I uśmiech. Dopiero teraz dotarła do mnie ironia całego zdarzenia. Dziś Prima Aprilis.