sobota, 28 lutego 2009

dziewczyna

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...

Mówili o niej: "Łka, więc jest!" - I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili...

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas - i tylko młot inaczej dzwoni...

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...

I nigdy dość, i nigdy tak, jak pragnie tego ów, co kona!...
I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty - Boże mój - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było oprócz głosu!

Nic - tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd, na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz. I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

/Bolesław Leśmian: Dziewczyna/

piątek, 27 lutego 2009

wartość

Jaką wartość ma strach? Mój - 1 526,69 zł.

czwartek, 26 lutego 2009

system wartości

Tylko sny i internet.

środa, 25 lutego 2009

ankieta

Zawód, który chciałbyś/(a) wykonywać.

Krytyk architektury.

wtorek, 24 lutego 2009

następna

- Wie, że lubisz deszcz.
- Skąd?
- Powiedziałem jej.
- Dlaczego?
- Chciała wiedzieć jaka jesteś.

poniedziałek, 23 lutego 2009

kod

Nadzór nad odżywianiem jako wszechobecny kulturowo, normatywny rys "kobiecości" zdominował zarówno Rozważną i romantyczną Anga Lee, Perswazje Rogera Michella, Emmę Douglasa McGratha i Nieodgadnioną Amy Heckerling [...] Bohaterki, co do jednej, nic nie jedzą [...] Rzucające się w oczy spożywanie potraw nieodmiennie wskazuje kobietę "złą" lub śmieszną.

/Shannon R. Wooden/

niedziela, 22 lutego 2009

przypomnienie

Wciąż mam na skrzynce niewysłane życzenia bożonarodzeniowe. Z dopiskiem "Pilne".

sobota, 21 lutego 2009

dotknij mnie

Dotknij mnie - a poczujesz rzep uschły,
wilgoć wieczoru lub poranku, tętno
kamieniołomu miasta, oddech stepowej pustki,
tych, którzy już nie żyją, a których pamiętam.

Dotknij mnie - a pod czubkami palców
znajdziesz wszystko to, co istnieje poza mną, beze mnie,
co nie wierzy mnie, mojej twarzy, memu paltu,
wpisując nas w bilans zawsze po stronie ujemnej.


/Josif Brodski/

piątek, 20 lutego 2009

doświadczenie metafizyczna

Czarna wódka. Po zmieszaniu z białą daje kolor zielony.

czwartek, 19 lutego 2009

pozostań przy stole i słuchaj

Nie jest konieczne, byś poszedł z domu. Pozostań przy stole i słuchaj. Nawet nie słuchaj, czekaj tylko. Nawet nie czekaj, bądź całkiem cicho i sam. Świat sam się przed tobą odsłoni, nie może być inaczej, będzie się wił przed tobą w ekstazie...

/Franz Kafka/

środa, 18 lutego 2009

uszczegółowienie

I na odwrót.

wtorek, 17 lutego 2009

inaczej

Oryginalność to umiejętność ukrywania źródeł.

poniedziałek, 16 lutego 2009

juraj sajmovic

Juraj Šajmovič: Couple, 1959

niedziela, 15 lutego 2009

zbiór

Mam mnóstwo zapałek. Wszystkie bez łebków.

sobota, 14 lutego 2009

polowanie na wielbłąda

W moim domu mieszka ktoś
Niepotrzebny nikomu
Gdzieś z daleka, nie wiem skąd
Inność rodzi złość

W moim domu mieszka ktoś
Kogo każdy chce dotknąć
Tak niewielu rozumie, gdy on
Ucieka tam, gdzie nikt nie pyta
O to skąd jesteś
I jak się nazywasz
Gdzie każdy z nas
Może poczuć się taki sam

W moim domu mieszkał ktoś
Kto przynosił szczęście
Został sam, więc wziąłem go
Szczęścia było więcej

Ucieka tam, gdzie nikt nie pyta
O to skąd jesteś
I jak się nazywasz
Gdzie każdy z nas
Może poczuć się taki sam

Ucieka tam, gdzie to nieważne
Jakiego koloru są nasze twarze
Gdzie możesz kochać kogo zechcesz
Jak mocno chcesz

piątek, 13 lutego 2009

dwa słowa

- Jaka według Ciebie jestem?
- Luksusowa i bezużyteczna.

Ucieszyłam się z luksusowej.

czwartek, 12 lutego 2009

ciemna energia

Ludzie dotknięci nieszczęściem przynoszą nam pecha.

środa, 11 lutego 2009

nic

Śni mi się czasem w nocy. W tych snach nic, tylko rozmawiamy. A potem budzę się rano i nie mogę się pozbierać.

wtorek, 10 lutego 2009

tutaj

Tutaj
czas odmierzany jest kroplówką
I nawet nie wiesz
jak boli pamięć ust
twoich - zapach
twego ciepła
- A jednak żyję
i wracam ku tobie
Z każdą kroplą - lęku.


/Lesław Falecki/

poniedziałek, 9 lutego 2009

luksus

Nie zawsze może być kawior, ale zwykły chleb zawsze smakuje.

niedziela, 8 lutego 2009

jeżeli

Jeżeli od początku nic tam nie ma, gdzie zatem zbiera się kurz?

a przecież jest coś

Jesteśmy daremną przewidzianą rzeką
w drodze do swego morza. I cień ją powleka.
Wszystko nas żegna, wszystko się oddala.
Monety swojej już nie bije pamięć.
A przecież jest coś, co jeszcze zostaje.
A przecież jest coś, co się ciągle żali.

/Jorge Luis Borges/

sobota, 7 lutego 2009

i ta śmierć będzie miała twoje oczy

Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy -
ta śmierć, która nam towarzyszy
od świtu do zmierzchu, bezsenna,
milcząca, jak odwieczne poczucie winy
lub bezsensowny nałóg. Twoje oczy
będą pustym słowem,
przemilczanym krzykiem, ciszą.
Takimi je widzisz co dzień rano
kiedy nad sobą pochylasz się
w lustrze. Kochana nadziejo,
tego dnia i my się dowiemy
że jesteś życiem i że jesteś niczym.
Śmierć ma dla wszystkich spojrzenie.
Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy.
Będzie tak, jak gdybyś porzuciła nałóg,
jak gdybyś ujrzała w lustrze
pojawienie się martwej twarzy,
jak gdybyś słuchała zamkniętych warg.
Niemi zstąpimy w topiel.

/Cesare Pavese: Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy/

piątek, 6 lutego 2009

co mogłoby się zdarzyć

Przeciwieństwem tego co się zdarzyło jest to, co mogłoby się zdarzyć gdyby nie kłamstwa i strach.

/Amos Oz/

czwartek, 5 lutego 2009

a wieczorami

Z trudnością przełykaliśmy własne słowa, starając się ich nie słyszeć.

środa, 4 lutego 2009

nieustanne pożegnanie

"Twe oczy, którym nigdy dosyć było moich,
pochyliły się w smutku za powiek zasłoną,
Bo nasza miłość mierzchnie."

Wtedy ona rzecze:
"Choć to prawda ze nasza miłość mierzchnie, stańmy
Jeszcze raz na samotnym wybrzeżu jeziora,
Obok siebie w godzinie wielkiej łagodności,
Kiedy znużone dziecko namiętność zasypia.
Jak dalekie są gwiazdy. Pierwszy pocałunek
Jak daleki. I jakże stare moje serce!"

Zamyśleni kroczyli przez uwiędłe liście,
A potem on, trzymając jej rękę w swej dłoni,
powiedział z wolna: "Pomyśl te serca wędrowne,
Nasze serca, Namiętność nieraz utrudziła."

Lasy były dookoła. I pożółkłe liście
Jak blade meteory przez półmrok spadały.
Stary, kulawy królik kuśtykał po ścieżce.
Jesień była nad nimi i oto stanęli
Jeszcze raz na samotnym wybrzeżu jeziora.
Obróciwszy się ujrzał, jak umarłe liście -
Wilgotne jak jej oczy - w milczeniu zebrane,
Rozrzuciła na piersiach i włosach swych.

"Nie płacz
żeśmy znużeni. Inne miłości spotkamy.
Wciąż nienawiść i miłość, bez kresu i żalu.
Przed nami leży wieczność cała. Nasze dusze
Miłością są i nieustannym pożegnaniem."



/William Butler Yeats: Ephemera, tłum. Zygmunt Kubiak/

wtorek, 3 lutego 2009

poświęcę

Poświęcę wszystko oprócz zwycięstwa.

/scena z filmu Ziemia i wolność/

poniedziałek, 2 lutego 2009

do ram

Bezwzględnie docinasz się do ram, jakie chcesz sobie nałożyć.

niedziela, 1 lutego 2009

tak

Rób lub nie rób. Nie próbuj.

/Mistrz Yoda/