czwartek, 21 czerwca 2012

jeszcze wierzę, że będę żyć wiecznie




Jeszcze wierzę, że będę żyć wiecznie
Jeszcze wierzę, że będę żyć tak
Żeby w duszy pozostać dzieckiem
Nie zmarnować żadnego dnia

Jeszcze wierzę, że zostanę sobą
Taką sobą, jak jestem dziś
Że nie zmienię się nagle w kogoś
Kim nigdy nie chciałabym być

Jeszcze wierzę, że będę cię kochać
Po happy endzie nie skończy się film
I dojdę z tobą aż do niekońca
Do niekońca zwyczajnych dni

Jeszcze wierzę, że jednak zostanę
Bo fundament postawił się sam
Tu mam drogi już raz wydeptane
Tu mam wszystko, nie mam nic tam

Jeszcze wierzę, że świat się nie zmieni
Szybciej niż będę zmieniać się ja
W ślepym pędzie do nadprzestrzeni
Nie chcę zostać elementem tła
Nie zostanę elementem tła, nie

Idę spokojnie do słońca
A za mną zostaje tylko cień
Zobaczę, że świat nie ma końca, nie

Światło wyznacza mi drogę
Lecz świat jest dziwniejszy z dnia na dzień
Idę, choć kroki plączą się

Idę spokojnie do słońca
A za mną zostaje tylko cień
Zobaczę, że świat nie ma końca, nie

Jeszcze wierzę, że mogę być inna
Łamać światopoglądowy wyż
Racja tłumu zawsze jest płynna
W inną stronę niż inni chcę iść

Jeszcze wierzę, że dobrze wybieram
Że otwieram szeroko swe drzwi
Dla ludzi, z którymi nic nie uwiera
Którzy mają podobny film

Idę spokojnie do słońca
A za mną zostaje tylko cień
Zobaczę, że świat nie ma końca, nie

Światło wyznacza mi drogę
Lecz świat jest dziwniejszy z dnia na dzień
Idę, choć kroki plączą się

Marysia Sadowska ft. Gutek "Spis treści"

niedziela, 17 czerwca 2012

test prousta

- Słowa, których nadużywasz?
- Proszę, przepraszam, dziękuję.

czwartek, 14 czerwca 2012

i bogów zapomniała mowy

Но грустно думать, что напрасно
Была нам молодость дана,

Что изменяли ей всечасно,

Что обманула нас она;

Что наши лучшие желанья,

Что наши свежие мечтанья

Истлели быстрой чередой,

Как листья осенью гнилой.

Несносно видеть пред собою

Одних обедов длинный ряд,

Глядеть на жизнь, как на обряд,

И вслед за чинною толпою

Идти, не разделяя с ней

Ни общих мнений, ни страстей.

 
/Александр Сергеевич Пушкин: Евгений Онегин/



Lecz smutno wspomnieć, że daremnie
Dano nam młodość pełną kras,
Żeśmy zdradzali ją codziennie
I młodość oszukała nas;
Że nasze pierwsze zachwycenia,
Najlepsze myśli i pragnienia
Musiały na stracenie iść.
Jak w zgniłą jesień wątły liść...
I mierzi - korowodem wiecznym
Obiadów, fet w przyszłości żyć,
Dni własnych celebrantem być
I naśladować tłum stateczny,
Chociaż nas wszystko dzieli - prócz
Tych właśnie obrzędowych uczt.

/Aleksander Puszkin: Eugeniusz Oniegin
tłum. Julian Tuwim/

środa, 13 czerwca 2012

wszystko jest symbolem

- Dał mi w prezencie "Zmierzch”.
- Świetny prezent. Horror o miłości. Następnym razem niech kupi ci perfumy.

czwartek, 7 czerwca 2012

I remember you well, that's all

Edward Hopper: Hotel Room, 1931

wewnętrzna prawda

Piękno wewnętrzne jest dla amatorek.

teatr okrucieństwa

Gdzie kończy się tajemnica, tam zaczyna się rozczarowanie.

środa, 6 czerwca 2012

a mieliśmy być bogami

- Gdzie jesteś?
- Gdzieś między szaleństwem a zniechęceniem.

wtorek, 5 czerwca 2012

powierzchnia spadającej kropli

Jestem. Znowu. Przez chwilę. Będę. Może kiedyś okaże się, że byłam.